Trud prawdy


Trzy różne postawy wobec prawdy... Z tym łączą się trzy zdecydowanie odmienne rodzaje wewnętrznych przeżyć i zewnętrznych zachowań.  To pierwszoplanowa kwestia dla każdego, kto chce być rzeczywistym świadkiem Zmartwychwstałego Chrystusa…  

W pierwszym przypadku  mamy do czynienia ze świadomą dezinformacją. Choć prawidłowa informacja jest znana, to jednak przekazywana jest wiadomość o odmiennej treści. Tak powstaje kłamstwo. Prawda zostaje zdradzona i sprowadzona do poziomu użytecznego środka, który ma służyć egoistycznym interesom. Kto wchodzi na taką drogę, staje się niewolnikiem coraz większego wewnętrznego zakłamania. Chodzi o to, że jedno kłamstwo pociąga za sobą konieczność kolejnego kłamstwa, aby zachować pozór prawdy i nie być zdyskredytowanym. Człowiek zaczyna wtedy „iść w zaparte”, co powoduje coraz głębsze zamknięcie serca na prawdę o Zmartwychwstaniu.

Widać to wyraziście na przykładzie "arcykapłanów i starszych", którzy skazali Jezusa na śmierć. Najpierw przedstawili Go jako bluźniercę, choć mieli wiele ewidentnych znaków, że jest Boskim Mesjaszem. Następnie miał miejsce kolejny krok w degradacji moralnej. Gdy Jezus zmartwychwstał, „po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy”, aby  rozgłaszali fałszywą informację o kradzieży ciała przez uczniów (por. Mt 28, 8-15). Podjęto działania, aby przy pomocy pieniędzy „zakneblować” prawdę. Tak oto wcześniejsi kłamcy stali jeszcze większymi kłamcami. Nie nawrócili się, lecz jeszcze bardziej zamknęli swe wnętrze na prawdę zmartwychwstania w Chrystusie. Ten epizod jest wielkim ostrzeżeniem. Zamiast „iść w zaparte”, lepiej pokornie uznać ewentualne kłamstwo. Tylko trwanie w prawdzie pozwala świadczyć o zmartwychwstałym Panu.

W drugim przypadku prawda w sensie treści jest respektowana. Pojawia się jednak problem metody jej prezentowania i przekazywania. Występuje tu swoista pokusa traktowania prawdy jak miecza, którym usiłuje się drugiego człowieka pokonać, a nawet zniszczyć. Celem zasadniczym jest obalenie argumentów przeciwnika i zmuszenie go do przyjęcia swych racji.  Nie ma tu miejsca na miłość i poszanowanie wolności sumienia u odbiorcy. Niestety, niektórzy tak rozumieją ewangelizację, koncentrując się na tym, aby pokazać drugiemu, że jest "głupszy i gorszy". Jest to wielkie nieporozumienie. Rzeczywiście, można "z góry" wykazać komuś „błąd przekonań”. Ale efekt tego jest opłakany. Argumentujący nie głosi wtedy Jezusa, ale przy pomocy Jezusa lansuje siebie i przytłacza swą pychą. To mocne anty-świadectwo powoduje, że „zwalczany” lub „pokonany” jeszcze bardziej w sercu zamyka się na ewangeliczne orędzie. Taki głosiciel Ewangelii myśli, że jest heroicznym świadkiem, a w rzeczywistości jest smutnym przykładem ewangelicznego anty-świadectwa.

Autentyczny świadek Jezusa Zmartwychwstałego respektuje zasadę „świętej triady”: prawda, miłość, wolność. Taka postawa charakteryzuje się wiernością prawdzie, która przedstawiana jest jako pokorna propozycja. Dzięki temu powstaje „piękna sytuacja”. Odbiorca otrzymuje możliwość poznania prawdy, zarazem nie doznaje żadnego agresywnego nacisku. Nie jest przymuszany. Sam w swym sumieniu może decydować, co zrobi z tym, co
ujrzał, usłyszał lub przeczytał.

           W tym kontekście warto zauważyć, że Jezus po zmartwychwstaniu nie objawił się spektakularnie arcykapłanom. Czemu tak? Przecież po ludzku to byłby najprostszy sposób, aby ich „zmiażdżyć” argumentacyjną siłą swego orędzia. Nic z tych rzeczy. Jezus nie narzuca się tym, którzy od Niego wolą zakłamanie… Przywilej ujrzenia zmartwychwstałego Chrystusa otrzymały na początku kobiety, które potrafiły obdarzyć Go serdeczną miłością, niezachwianą wiernością i uniżoną pokorą. „One zbliżyły się do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon”. Dzięki temu owe kobiety mogły usłyszeć: „Nie bójcie się”. W swych sercach doświadczyły umocnienia i pocieszenia. Oto przykład jak smakować prawdę Zmartwychwstania i nią emanować. 

          Autentyczny świadek nie zmusza do prawdy o Chrystusie, ale dzieli się prawdą o Chrystusie. Potem, kto chce, w wolny i nieprzymuszony sposób może wedle swego uznania zaczerpnąć z otrzymanej prawdy, że Jezus zmartwychwstał. Oto cudny Blask Zmartwychwstania, spleciony z prawdy, miłości i wolności… 

6 kwietnia 2015 (Mt 28, 8-15)